Hana Knopik: "Trzeba tylko nie zrażać się kolejnymi powtórzeniami – to jest normalne, na tym polega nauka..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 8 minut
Hana Knopik: Trzeba tylko nie zrażać się kolejnymi powtórzeniami – to jest normalne, na tym polega nauka...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z Haną Knopik – Artystką Grudnia NetFankids.pl.

Hana Knopik to ośmioletnia dziewczyna Renesansu. Śpiewa, maluje, gra na wiolonczeli i gitarze basowej, tańczy, uprawia akrobatykę i aerial hoop oraz szydełkuje. Jakby tego było mało uczy się w szkole musicalu i już niedługo zadebiutuje na scenie Teatru Rozrywki w Chorzowie w musicalu „School of Rock”. Muzyka nie tylko w niej gra, ale również nią rządzi i dlatego Hana ciągle poszukuje nowych środków, by wyrazić siebie. Stąd jej dwie piosenki autorskie, które zachęcają do odwagi bycia sobą i realizowania pasji dla czystej przyjemności. Nawet jeśli inni mają inne zdanie.

Spotykamy się w grudniu, który jest miesiącem szczególnym, bo już wszyscy wyczekują Świąt. Zanim porozmawiamy o Twoich piosenkach, planach  i marzeniach muzycznych, pozwolisz że zaczniemy trochę nietypowo, a właśnie od pytania o święta. Jak wyglądają święta w domu Hany Knopik?

Święta zawsze spędzam z moimi rodzicami i bratem u dziadków i pradziadków. Mieszkamy od siebie bardzo daleko, a więc na co dzień nie ma okazji, aby się spotykać. Święta są więc dla nas czasem nadrabiania zaległości i opowiadania, co się u nas ostatnio wydarzyło. Całą rodziną przygotowujemy Wigilię u mojej prababci Zosi. Razem lepimy pierogi, pieczemy i ozdabiamy pierniki (tutaj czuję się prawdziwą ekspertką), ubieramy choinkę i śpiewamy kolędy. Już nie mogę doczekać się Świąt.

Święta to właśnie czas kolędowania. Czy lubisz kolędować?

Tak, lubię śpiewać zarówno kolędy, jak i piosenki świąteczne. Czasem udaje mi się też namówić mojego brata Michała na wspólne muzykowanie: ja gram na wiolonczeli, on na pianinie. Nawet nam to dobrze wychodzi!

Masz jakieś swoje ulubione świąteczne piosenki, których lubisz słuchać w święta?

Bardzo lubię „Noel” w wykonaniu Katarzyny Cerekwickiej i sama próbuję też ten utwór śpiewać. Jest bardzo trudny, ale jednocześnie piękny. Podobają mi się „Magia Świąt” Zbigniewa Wodeckiego i „Ding Dong” Kayah.

No to skoro porozmawialiśmy o świętach i wprowadziliśmy się już trochę w świąteczny klimat, pozwól, że cofniemy się trochę w czasie. Jak się zaczęła Twoja przygoda z muzyką?

Moja przygoda muzyczna rozpoczęła się od wiolonczeli. Kiedy miałam cztery lata, podczas spaceru po gdańskiej starówce,  zauważyłam dziewczynę grającą na tym instrumencie. Mama często opowiada, że stałam jak zaczarowana wpatrzona w wiolonczelę. Powiedziałam rodzicom, że w przyszłości będę „wioncelistką” i po dwóch latach dopięłam swego. Grając na wiolonczeli, zaczęłam sobie podśpiewywać. Według moich rodziców te improwizacje brzmiały całkiem dobrze. I tak naturalnie pojawił się śpiew. Na początku to była zupełna zabawa, a z czasem zaczęłam uczęszczać na regularne lekcje.Mam wyjątkowe szczęście do świetnych nauczycieli śpiewu. Teraz jestem pod opieką pana Piotra Markowskiego, który pomaga mi poznać mój głos i uczy poprawnej emisji. Jestem bardzo wdzięczna za jego wsparcie.

Masz dopiero osiem lat, a na swoim koncie już sporo sukcesów.  Kilka miesięcy temu ukazał się Twój debiutancki singiel „To mój świat”, który całkiem nieźle sobie radził między innymi na Liście Przebojów Polskiego Radia Dzieciom. Nagranie własnej piosenki, dla kogoś kto kocha śpiewać, to pewnie spełnienie jednego z marzeń. Jak wspominasz swój fonograficzny debiut?

To była piękna przygoda z panem Mariuszem Ostańskim, który wraz ze swoimi współpracownikami dał mi szansę pokazać, jak wygląda mój świat. Świat pasji, przyjaźni i radości. Najlepiej wspominam nagrania teledysku z udziałem mojej klasy i przyjaciół z ARABESKI. Bawiliśmy się, jedliśmy lody, żartowaliśmy, a przy okazji udało nam się nagrać film. To będzie pamiątka na całe życie.

"Wystarczy sobą być” to tytuł Twojej najnowszej piosenki, która ukazała się nieco ponad miesiąc temu. Opowiedz nam trochę o tym utworze?

Piosenka ta została wyprodukowana przez wytwórnię FMARecords z Fundacji Młodzi Artyści. Tekst i muzykę napisał pan Maciej Moszyński. Powiedziałam panu Maciejowi, o czym i chciałabym śpiewać i jakie emocje chcę przekazać. A on trafił w „dziesiątkę”! To piosenka o odwadze chodzenia własnymi ścieżkami i szukania swoich mocnych stron, nawet jeśli inni ich nie widzą.

Zostawmy na moment śpiew i skupmy się na instrumentach, na których grasz. Oprócz wiolenczeli o której wspomniałaś na początku naszej rozmowy, podobno grasz również na gitarze basowej...

Mam szczęście, że mogę uczyć się gry na wiolonczeli od cudownej pani Marii de Alba. To ona pokazuje mi, że nie ma trudności nie do pokonania – trzeba tylko nie zrażać się kolejnymi powtórzeniami – to jest normalne, na tym polega nauka! Natomiast gitara basowa to już inspiracja musicalem „School Of Rock”. Temat dość świeży.

Poza muzyką uprawiasz akrobatykę, aerial hoop oraz…szydełkujesz. Jak znajdujesz czas i siły by te wszystkie zajęcia ze sobą godzić, do tego dochodzi jeszcze oczywiście szkoła?

Daję radę i nawet nie jestem zmęczona. No może czasem, ale to takie przyjemne zmęczenie, które daje radość i poczucie, że znowu się czegoś nowego nauczyłam. Duża w tym zasługa mojej mamy, która wspiera mnie w realizacji wszystkich moich pasji. Sama ma talent muzyczny, ale chyba za późno się o tym dowiedziała…

Już niedługo będziesz miała okazję występować w musicalu „School Of Rock”, który będzie wystawiany w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Jestem z Katowic, więc mam nadzieję, że będę miał okazję zobaczyć Cię na scenie (śmiech. przyp red). Jak to się stało, że w ogóle trafiłaś do obsady tego musicalu?

Podczas wakacji poznałam na warsztatach w Teatrze Syrena reżysera „Matyldy” pana Jacka Mikołajczyka. Bardzo spodobała mi się praca pod jego kierunkiem, więc kiedy mój tata znalazł w internecie ogłoszenie o castingu do przedstawienia „School of Rock”, które reżyseruje pan Jacek, od razu wiedziałam, że muszę się zgłosić. I udało się, choć konkurencja była bardzo duża.

Jestem bardzo ciekawy, jaki będzie to musical, ponieważ nie ukrywam, że bardzo lubię film „Szkoła Rocka” chociażby ze względu na fantastyczną ścieżkę dźwiękową. Czy dzięki przygotowaniom do roli, zaczęłaś słuchać rocka? Możesz masz jakiś swoich ulubionych wykonawców lub piosenki?

Przed castingiem do musicalu nie interesowałam się w ogóle rockiem. Kiedy obejrzałam film „Szkoła rocka”, poczułam, że taki gatunek muzyki też mi w duszy gra. Nie zdążyłam jeszcze poznać wielu rockowych wykonawców, ale czasem słucham razem z tatą zespołu Lemon.

Przyznam, że jestem pod wielkim wrażeniem tego, że tak dużo się u Ciebie dzieje. To fantastycznie, kiedy młodzi ludzie mają możliwość spełniać swoje marzenia. Mam nadzieję, że jeszcze jakieś marzenia Ci pozostały (śmiech przyp.red). Może zdradzisz nam kilka swoich marzeń, które chciałbyś w przyszłości zrealizować?

Chciałabym zagrać w musicalu „Matylda”. Już dwa razy widziałam „Matyldę” w Teatrze Syrena w Warszawie i nie mogę przestać się nim zachwycać. Marzę, aby zobaczyć ten musical na londyńskim West Endzie. Chciałabym też umieć samodzielnie komponować piosenki, aby pokazać wszystkie moje emocje i szalone pomysły.

 Jako, że serwis netfankids.pl jest serwisem muzyczny, a Ty w grudniu jesteś naszą Artystką Miesiąca, to pozwól, że jeszcze porozmawiamy chwilę o muzyce. Czy masz swoich idoli muzycznych, których podziwiasz i którzy Cię inspirują?

Bardzo lubię słuchać Sanah. Trafia do mnie to, jak i o czym śpiewa. Muzycznie oczywiście, jak na wiolonczelistkę przystało, inspirują mnie 2 Cellos. Pokazują, jak pięknym instrumentem jest wiolonczela i jak wspaniałe dźwięki można z niej wydobyć. Szkoda, że trudno połączyć śpiew z jednoczesnym graniem na wiolonczeli. Pianistom jest łatwiej.

Obecnie wielu muzykujących młodych ludzi, próbuje swoich sił w programach typu talent show takich jak „Mam Talent”, „The Voice Kids” czy „Szansa na sukces”. Czy w przyszłości chciałabyś wziąć udział w takiej telewizyjnej przygodzie?

Trudno powiedzieć. Może to być świetna przygoda, ale chyba zostawię ją na nieco dalszą przyszłość. Teraz skupiam się na musicalu w Teatrze Rozrywki i pracuję nad nową piosenką, która pokaże, mam nadzieję, moją bardziej rockową stronę. Kiedyś pewnie spróbuję swoich sił w talent show, ale na pewno nie w najbliższym czasie.

Zaczęliśmy świątecznie, no i świątecznie zakończymy. Mam nadzieję, że wierzysz jeszcze w Mikołaja (śmiech przyp. red). Jakie prezenty, chciałabyś  znaleźć w tym roku pod choinką?

Hmmm. Nie powiem, bo to tajemnica moja i Mikołaja (śmiech przyp.red)

Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Sebastian Płatek

 

 

 

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 01.12.2023   fot. mat. prasowe
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Trwa ładowanie